niedziela, 24 lutego 2013

pielęgniarki part III + rozdawajka

Zgadnijcie co dla Was mam ? Taaak, kolejną porcję pielęgniarek. Chyba założę jakąś produkcję hurtową :P Tym razem więcej panów w czerwieni. Pamiętacie ostatnią zagadkę? Odpowiedź brzmi: to są ratownicy medyczni. Nie wiem gdzie oni mają zamiar to nosić, ale tak jak ostatnio robiłam 1, tak teraz chętnych było już 10... Jak kiedyś przyjedzie po Was karetką jakiś pan z filcową broszką na mundurku, to go pozdrówcie xD



Dzisiaj było najpiękniejsze +5 stopni w tym sezonie!!! Co prawda w butach miałam powódź, ale co tam! ;] Słońce, SŁOŃCE! i ptaszki już śpiewały..mmm, kocham wiosnę, kocham jak żadną inną porę roku! (I wcale nie dlatego, że mam urodziny)... W Cieszynie co prawda troszkę zimniej i jeszcze śnieg zalega, ale jest nadzieja :) A przy okazji pomyślałam sobie, że z powodu studiów ostatnio troszkę Was zaniedbałam, za co Was chciałam bardzo przeprosić i przekupić jakimś małym drobiazgiem ;) Co powiecie na malutkie rozdanie? Przeprosinowo-wiosenno-urodzinowe (choć to będą moje najgorsze urodziny- koniec bycia nastolatką! :| )  ;-) Zasady prościutkie- komentujemy poniższe zdjęcie na facebooku [KLIK] i udostępniamy je. 21. marca wybiorę autora/kę najciekawszego (według mnie) komentarza, która będzie mogła sobie wybrać dowolną broszkę lub breloczek z filcu (z tych, co pokazywałam na blogu, lub według własnego wzoru w miarę moich możliwości :) Będzie mi również bardzo miło jeśli wkleicie ten banerek na swego bloga i dołączycie do moich obserwatorów/fanów na fb, ale to żaden przymus :))

To chyba tyle wrażeń na dziś. Teraz trzeba się ogarnąć, wyspać i z uśmiechem zacząć nowy tydzień. 
Wszystkiego dobrego moi drodzy! I nie zapomnijcie, że 60 sekund radości, to aż minuta szczęścia! Uśmiechamy się :-)))
Enjoy! 
~~Annette~~

niedziela, 17 lutego 2013

Pielęgniarki part II

Ale życie jest pokręcone! Zawsze jak już jest fajnie, to coś musi się skiepścić, ale cóż. Trzeba sobie radzić, nie? :)) Na razie czekam aż sprawdzi się powiedzenie 'wiara czyni cuda'- bo tylko wiara mi pozostała i tylko cudu potrzebuję :)

A wracając do tematu- tak jak zapowiadałam dorobiłam jeszcze kilka broszek pielęgniarek. Panie z innych oddziałów pozazdrościły (a i nie tylko panie ^^)
Zgadnijcie kim jest pan w środku :D




A jutro z rana wyruszam kierunek -> Cieszyn. Nie macie nawet pojęcia jak mi się nie chce! W ogóle dzisiaj mam tak dziwny dzień, że mam ochotę sobie ponarzekać. Ale to i tak nic nie zmieni, więc zamieniam smutek w radość, uśmiecham się i z radością idę pakować! xD Witaj nowy semestrze! ;-)

Ps. Jak się Wam podoba nowy wystrój? Jak pewnie zauważyliście, co chwilę go zmieniam i eksperymentuję, ale wciąż nie mogę znaleźć niczego odpowiedniego. Ten pewnie też długo nie pobędzie, ale póki co nie mam czasu się tym zająć. Grunt, że nie jest już czarno :))

Dobrego tygodnia kochani! :)
~~Annette~~

niedziela, 10 lutego 2013

pielęgniarki

Dzisiaj króciutko, wchodzę tylko by Wam pokazać rozwiązanie ostatniej zagadki ;)
Są to filcowe broszki-pielęgniarki dla Pań Pielęgniarek ze Śląskiego Centrum Chorób Serca. Zrobiłam ich sporo (jak myślałam) a tu zapotrzebowanie rośnie, więc w najbliższym czasie powtórka z rozrywki :)

 Przepraszam za zdjęcie, nie udało mi się zrobić lepszego :(

Dziś lekko smutny dzień, bo nie było słońca! (przynajmniej u mnie) więc liczę na Wasze uśmiechy :-)
Enjoy! ~~Annette~~

środa, 6 lutego 2013

lapkowe etui :)

Kto za mną tęsknił? :D Muszę Wam powiedzieć, że już powoli zapominam co znaczy 'czas wolny'... Niemniej w natłoku spraw ważnych i ważniejszych znalazłam również chwilę na maszynę i dokończyłam ostatnią zapowiedź. Wyszła z tego czysto recyklingowa torba na laptopa!! Czyli tak jak lubię najbardziej- oryginalnie i ekologicznie ;)



Zrobiłam ją z resztek różnych dżinsów i sztruksowej, czerwonej koszuli w rozmiarze xxl. Wszystkich 'materiałów' starczyło mi na styk :) Wewnątrz jest mięciutka warstwa gąbczastego czegoś, co w przeszłości tworzyło narzutę na łózko ^^ Ogólnie lapka noszę zawsze w plecaku, więc zadaniem etui jest jedynie chronienie go przed zimnem i ewentualnymi uderzeniami. Jeszcze nie miałam okazji go przetestować, ale mam nadzieję, że sprawdzi się jak należy :)

W zeszły poniedziałek byłam też na uczelni odlewać moją nieszczęsną rzeźbę. Matko! Ile z tym było roboty!!! Aż na samą myśl czuję się zmęczona! 10h ciężkiej pracy! To już niewiele miało wspólnego ze sztuką, bardziej nazwałabym to ciężkim rzemiosłem. Później nie mogłam zasnąć przez pół nocy z powodu bólu kręgosłua... Tak czy siak, ukończyłam moje dzieło i z efektów zadowolona jestem, więc czuję, że warto było się poświęcić. W czerwcu będę mogła sobie ją zabrać (jeszcze nie wiem po co, ale co tam xD) Poświęceniu uległy nie tylko moje siły ale i ubrania. Nie wiedziałam, że przy tym się tak brudzi! Byłam biała od stóp do głowy. Z resztą będzie niżej zdj moich (nowych!) spodni :D

 To forma do odlewu- przygotowanie jej to połowa całej pracy...

A tu już sam odlew :)

 No i moje spodnie...


Okej, a tu kolejna zapowiedź i zagadka! Ktoś ma pomysł co to jest/będzie? :D
Rozwiązanie pokażę Wam lada dzień ;)

Uśmiechajcie się! Bądźcie szczęśliwi! To najlepsze co możecie dla siebie zrobić :-)))

Ach, chyba powrócił do mnie mój optymizm i to ze zdwojoną siłą ^^ Nigdy więcej narzekania! Smutek jest do bani! I w niczym nie pomaga... Uśmiechamy się! :o)

Dobranoc moi mili! :**
~~Annette~~